Mieliśmy wielkie szczęście, bo tego dnia od rana słońce królowało niepodzielnie na niebie. Nic nie zapowiadało żeby w ciągu następnych godzin miało się coś zmienić. Pogoda była i jest w takim wypadku bardzo ważna, bo powodzenie imprezy na wolnym powietrzu zawsze ściśle wiąże się z warunkami atmosferycznymi. Z całą resztą doskonale poradzili sobie pracownicy naszego warsztatu terapii zajęciowej. Na boisku przed warsztatem powstały więc stanowiska, przy których wkrótce zgromadzili się uczestnicy sportowej zabawy. Przedstawiciele poszczególnych pięter, ubrani w jednakowe stroje rozpoczęli rywalizację. Mimo, że impreza miała charakter raczej rekreacyjny nie zabrakło sportowych emocji. Naprzeciw siebie stawali zawodnicy, którzy pretendowali do miana najlepszych w bocce, rzutach do kosza, strzałach do bramki, grze w ringo, minigolfie i różnego rodzaju biegach.

Nie zabrakło też chętnych do umieszczenia piłeczek czy woreczków w otworach wyciętych w sylwetkach kreskówkowych bohaterów, czyli jednej z ulubionych konkurencji naszych wychowanków nazywanej przez wszystkich „Madagaskar”. Uzupełnieniem sportowej aktywności były tance i pląsy przy muzyce, do których nigdy nie trzeba u nas nikogo zbyt długo zachęcać. Ruch i zabawa na świeżym powietrzu spowodowała u niektórych dość znaczny ubytek kalorii. Aby strata ta nie była dla nikogo zbyt dotkliwa, organizatorzy pomyśleli oczywiście o ich uzupełnieniu. Kiełbaska z grilla cieszyła się więc wielkim powodzeniem i dzięki temu równowaga w przyrodzie została zachowana. Uczestnicy zabawy otrzymali na koniec koszulki, dyplomy, okolicznościowe plakietki i słodycze. Nie było nikogo, kto byłby tego dnia niezadowolony. Nasze spotkanie może być przykładem, że promowanie motorycznej aktywności wśród młodzieży i nie tylko, jest doskonałym sposobem na dobry nastrój. I tak trzymać!