Już po raz pięćdziesiąty dziewiąty członkowie Apostolstwa Chorych wybrali się na Jasną Górę, aby swoje życie i często towarzyszące mu cierpienie ofiarować Matce Bożej. Przyjechali do Częstochowy z całej Polski aby się pomodlić. Obecnie trwa dziewiąty rok nowenny przed setną rocznicą istnienia Wspólnoty Apostolstwa Chorych, a jego formacyjnym tematem we wspólnocie jest właśnie modlitwa. Pielgrzymkowe spotkanie rozpoczęło się o godzinie 10.00 od wspólnej modlitwy różańcowej, którą poprowadził nowo mianowany dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej ks. Marek Konsek. Po różańcu miała miejsce konferencja wygłoszona przez ks. prof. Marka Chmielewskiego. Przed samą Mszą Świętą pielgrzymi zebrani w jasnogórskiej bazylice mieli okazję wysłuchać koncertu kwartetu smyczkowego Akademos oraz – tu pierwszy halembski akcent – naszego kapelana, gdyż ks. Antoni Bartoszek zaprezentował zebranym swoją najnowszą książkę wpisującą się w przygotowania do zbliżającego się wielkiego jubileuszu zatytułowaną „Apostolstwo Chorych. stuletnie doświadczenie duchowe – podstawy teologiczne – perspektywy pastoralne”.
Trzy dni spędzone w Kielcach przez naszych sportowców nie były zmarnowane. Ceremonia otwarcia, jaką organizatorzy przygotowali na obiektach sportowych campusu studenckiego wprawiła wszystkich w prawdziwie dobry nastrój, który w trakcie zawodów zaowocował nie tylko sportową postawą ale i efektami w postaci sportowych trofeów. Ale po kolei… Do udziału w turnieju bocce zgłosiliśmy kilka zawodniczek. Nasz klub i nasz Ośrodek reprezentowały: Monika Goga, Beata Żogała i Ewelina Chmiel, zaś gotowi do zmagań w dyscyplinach królowej sportu, czyli lekkoatletycznych byli Mateusz Keiser, Krzysztof Musioł i Michał Jambor. Cała szóstka pojechała z nadzieją na przywiezienie medalu i jak się okazało – ich marzenia się spełniły. Dziewczyny, to znaczy Ewelina i Beata, w swoich kategoriach, zarówno w grze parami jak i indywidualnie zajęły ostatecznie drugie miejsce i wróciły ze srebrnymi medalami. Panowie wcale im nie ustępowali, a nawet trochę przeskoczyli.
Pod koniec czerwca postanowiliśmy wybrać się na nieco dłuższą niż zwykle wycieczkę. Wielokrotnie wyjeżdżaliśmy już w tym roku w różne miejsca, które zwykle nie są zbyt odległe od naszego Ośrodka. Tym razem wybraliśmy się do Łodzi – miasta leżącego w środku Polski, a tak właściwie to do łódzkiego ogrodu zoologicznego. Nasi uczestnicy mieli możliwość odwiedzenia kolejnego wyjątkowego ZOO. Ten niezwykły ogród zoologiczny został założony w 1938 roku. Obecnie największą jego atrakcją jest oddane do użytku w 2022 roku Orientarium, czyli najnowocześniejszy w Europie kompleks hodowlany poświęcony Azji południowo-wschodniej. Wśród wielu znajdujących się tam atrakcji największy zachwyt budziły słonie. Wszyscy byli oczarowani ich kąpielą, którą można było podglądać zarówno z góry, jak i z boku przyglądając się przez szybę, jak w akwarium, kąpiącym się słoniom. Wędrówka po łódzkim ZOO była niesamowita.
W tak upalny dzień jak ten, najlepiej byłoby człowiekowi nie wychodzić w ogóle z domu i leżeć w wodzie z jakimś dobrym piciem w ręku… Ale tak się nie dało. Zaplanowane na ten dzień zajęcia wiązały się z zaległymi urodzinami naszej Jadzi i Kasi. Dziewczyny obchodziły niedawno swoje kolejne „osiemnaste” urodziny i szkoda by było tego odpowiednio nie uczcić. Długo zastanawialiśmy się, co słodkiego dołączyć do tradycyjnych przyśpiewek traktujących o długim i zdrowym życiu. W kontekście tego ostatniego, czyli zdrowia, wybór padł na owoce. Postanowiliśmy uczynić je główną atrakcją i dodatkiem do biszkoptowego ciasta. Cała sztuka polegała tym razem, że wraz z solenizantkami postanowiliśmy tym razem samodzielnie przygotować poczęstunek dla gości. Na gotowe placki nałożono więc grubą warstwę własnoręcznie ubitej śmietany i sowicie udekorowano schłodzonymi brzoskwiniami i truskawkami.
Z wielką przyjemnością skorzystaliśmy z zaproszenia naszego, Śląskiego Teatru Impresaryjnego i wybraliśmy się z naszą teatralną grupą na niezwykły spektakl. Niezwykły , bo grany w gwarze śląskiej. Autorem i reżyserem przedstawienia jest Zbigniew Stryj - popularny aktor, reżyser, autor wierszy, piosenek i sztuk teatralnych. „Gita story”, bo takki tytuł nosi spektakl, który mieliśmy przyjemność obejrzeć, to ciepła i pełna humoru opowieść o młodej dziewczynie poszukującej wielkiej miłości, a właściwie kandydata na męża, co w zasadzie oznacza to samo… Osoby z jej najbliższego otoczenia starają się ją wspierać w jej matrymonialnych wysiłkach co rodzi wesołe perypetie. Wszystko zilustrowane jest piosenkami, do których muzykę napisali Grzegorz Spyra i Bogdan Kisiel. Spektakl może się podobać – szczególnie miłośnikom gatunku, czyli tym, którzy posługując się na co dzień gwarą śląską nie tylko docenią pióro autora scenariusza, ale i odnajdą w przedstawieniu nie tak często już, niestety, stosowane wyrazy i zwroty.
Są takie dni, że już wstając z łóżka człowiek wie od razu, że ten dzień będzie dla niego udany. To był właśnie taki dzień. O tej porze roku słońce jest już dosyć wysoko gdy wstajemy po to, by za chwilę udać się do pracy, czy na zajęcia. Słoneczko świeciło już w najlepsze, gdy wszyscy cieszyli się na wyjazd na Starganiec. Kąpielisko leżące na granicy Katowic i Mikołowa, wyremontowane i oddane do użytku jest niewątpliwie dużą atrakcją dla okolicznych mieszkańców. Po generalnym remoncie wydzielono specjalny zbiornik do kąpieli. Woda pochodzi z wodociągów i jest chlorowana. Zadbano o to, by oddzielić zbiornik kąpielowy od reszty wody, aby nie zaszkodzić środowisku. Są też piękne alejki, dwa boiska do siatkówki plażowej, kilka altan z ławkami i stołem, ławki, leżaki stacjonarne, a nawet miejsca do grillowania. Kiedy już dojechaliśmy na miejsce, każdy z naszych uczestników znalazł coś dla siebie.
W ramach dobrych, sąsiedzkich stosunków staramy się pozostawać w stałym kontakcie z pobliskimi, pokrewnymi placówkami. W odpowiedzi na odwiedziny naszych przyjaciół z Kochłowic, tego dnia, grupa naszych uczestników wraz z terapeutkami odwiedziła mieszkanki Domu Pomocy Społecznej Św. Józefa w Kochłowicach. W planach, oprócz spotkania, rozmowy, żartów i wspólnie wypitej kawy był oczywiście również rewanż w grach stolikowych. Wiadomo, że nie chodzi tu o żaden hazard ale, że gry stolikowe cieszą się dużą popularnością zarówno u nas jak i w zaprzyjaźnionej placówce można się było spodziewać, że ta propozycja padnie. Nasze przeczucia się sprawdziły. W Kochłowicach czekały już na nas: chińczyk, bingo i stosy kart do remika karcianego. Powodzeniem cieszy się również liczbowa odmiana tej ostatniej gry, a emocje jakie wyzwala są porównywalne ze sportowymi. Miło spędziliśmy tam czas.
To, że lubimy się spotykać z naszymi przyjaciółmi z innych placówek o podobnym jak nasza charakterze powoduje, że w naszych głowach rodzą się wciąż nowe pomysły po to by móc się z nimi spotkać i aby spotkania te były zawsze ciekawe. Pomysł jaki tym razem zamienił się w czyn przerósł wszelkie nasze oczekiwania. Wielokrotnie organizowaliśmy już różnego rodzaju bale przebierańców, ale bal w piżamach na liście naszych zwariowanych pomysłów zagościł po raz pierwszy. Tak też w naszej placówce odbyło się niesamowite Piżama Party. Nasi goście z Domu Pomocy Społecznej św. Józefa w Rudzie Śląskiej – Kochłowicach przyjechali już przebrani. Pogoda sprzyjała i wejście do busika w piżamie nie sprawiało nikomu problemu. Zupełnie inaczej byłoby w listopadzie, czy w grudniu… Sala do zabawy miała również swój unikalny wystrój nawiązujący do spania… Wszyscy uczestnicy jak i pracownicy przebrani byli w swoje najlepsze piżamowe kreacje. Zabawa była przednia! Didżej Patryk bardzo prędko rozkręcił imprezę na całego.
Kiedy jedna z instruktorek wraz ze swoimi wychowankami zaczęła ustawiać jedne na drugich palety, które stały od jakiegoś czasu nieużywane pod murem, nie wszyscy domyślili się efektu jaki już niedługo miał ukazać się ich oczom. Szczerze mówiąc mało kto się domyślał. Tylko nieliczni koledzy, którzy wsparli od strony technicznej podjęte przedsięwzięcie zostali wtajemniczeni w sekretne plany. Dopiero kiedy trzy piramidy z palet zostały ustawione na betonowych stopkach, i kiedy ustawiono na nich specjalne burty, do których przymocowano mocną folię i wsypano ziemię zasadzono w nich zakupione wcześniej zioła, kwiaty i sadzonki warzyw. Oczywiście wszystko odbyło się z zachowaniem odpowiednich odstępów. Obficie podlane przez uczestniczących w całym przedsięwzięciu wychowanków rośliny już następnego dnia dały znać po sobie, że dobrze się tu czują. No, może poza dwoma, których liście zostały przez tę jedną noc mocno nadwyrężone przez jakieś zwierzę.
W ramach regularnie prowadzonych w naszym Środowiskowym Domu Samopomocy warsztatów arteterapii pojawia się wiele propozycji wymagających od uczestników skupienia i cierpliwości. Tym razem na zwykłych szklanych naczyniach naszym uczestnikom udało się wymalować przeróżne, kolorowe wzory. Pod okiem pani Oli, która zainspirowała wszystkich do malowania na szkle, powstawały mniej lub bardziej skomplikowane ornamenty, które sprawiały, że zwykłe słoiki i butelki stawały się prawdziwymi dziełami sztuki. Arcydzieła powstawały w naprawdę ekspresowym tempie, a było przy tym mnóstwo świetnej zabawy. Jedni podglądali drugich, starając się odtworzyć u siebie podejrzane wzory. Na koniec można było podziwiać wszystkie wykonane prace. Nie szczędzono sobie pochwał i uznania. A jacy byli dumni! Niektórzy nie spodziewali się nawet, że tak potrafią. Gratulowali sobie nawzajem i z przyjemnością przyjmowali gratulacje.
Jak zawsze z radością przyjęliśmy kolejne zaproszenie księdza Wojciecha Bartoszka i z prawdziwą przyjemnością pojechaliśmy do ośrodka rekolekcyjnego w Kokoszycach. Mieliśmy okazję już nieraz tam gościć i zawsze było smacznie i miło. Mieliśmy poprowadzić pogodny wieczór dla członków Apostolstwa Chorych, którzy uczestniczyli w prowadzonych tam przez księdza Wojtka rekolekcjach. Niedawno występowaliśmy dla podobnej grupy w Brennej. Tym razem zaproponowaliśmy prezentację filmu z naszym ostatnim spektaklem. Okazało się, że na widowni zasiadło kilka osób, które miały okazję widzieć poprzednie, powiązane z najnowszym, nasze spektakle i kontynuacja bardzo ich ucieszyła. Pozostali, z którymi mieliśmy okazję spotkać się po raz pierwszy, też nie czuli się zawiedzeni. Z uznaniem wypowiadali się zarówno o naszym teatrze, ale i o naszej pracy. Miło było usłyszeć, że widać, że dobrze się dzieje w naszych - caritasowych ośrodkach jeżeli powstają tam takie rzeczy.
10 czerwca mieliśmy okazję gościć w naszej placówce bardzo miłych, młodych ludzi. Grupa uczniów z Szkoły Podstawowej nr 17 w Rudzie Śląskiej – Bielszowicach wraz ze swoimi opiekunami odwiedziła nasz ŚDS w ramach działań prowadzonego w szkole koła wolontariatu. Uczniowie bardzo szybko nawiązali życzliwy kontakt z naszymi uczestnikami. Wystarczyło, że wspólnie spędzili razem trochę czasu na rozmowach i wspólnych zajęciach i już zachowywali się jakby znali się od dawna. Nasi uczestnicy opowiadali gościom o tym, czym zajmujemy się na co dzień w Ośrodku, jak długo tu już uczęszczają i jakie zajęcia sprawiają im największą frajdę. Uczniowie z kolei opowiadali o działaniach, w które oni najchętniej się angażują, a jakie realizowane są przez koło wolontariatu, do którego należą. Czas przewidziany na spotkanie przeleciał w mgnieniu oka. Z całą pewnością możemy powiedzieć, że nie było ono bezowocne, bo wszyscy wynieśli z niego nowe doświadczenia.
Kiedy proboszcz z Kłodnicy zadzwonił do nas z propozycją występu na festynie parafialnym uczynił nam tym naprawdę wiele radości. Czuliśmy się zaszczyceni i niecierpliwie wyczekiwaliśmy tego dnia. Z księdzem Leszkiem byliśmy umówieni na występ raczej z piosenkami biesiadnymi, bo chodziło o to, by ludzie mogli razem z nami pośpiewać. Dwa dni przed występem okazało się jednak, że musimy zmienić nieco plany, bo Grzegorz, który w większości piosenek biesiadnych gra, a w zasadzie śpiewa…, pierwsze skrzypce – wyjechał… Nie było go i już. Musieliśmy zmienić nasz plan, bo dziewczyny – Kasia i Ewelina podniosły ręce do góry, co miało oznaczać, że żadna z nich nie przejmie roli Grzesia. Z odsieczą przyszła nam trochę Julka, która zgodziła się wesprzeć nas i zaśpiewać gościnnie dwa kawałki. Stres był duży. Publiczność jednak bawiła się przednio przy pielgrzymkowych wiązankach - Kłodnica, jako trzecia halembska parafia bardzo aktywnie uczestniczy w corocznych pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę i wszystkie nasze propozycje były doskonale znane uczestnikom festynu.
Nasz tegoroczny odpust wpisuje się w obchody 350-lecia objawień Pana Jezusa św. Małgorzacie Marii. Dotyczyły one przede wszystkim czci oddawanej Boskiemu Sercu i zadośćuczynienia za wszelkie czynione Mu przez ludzi zniewagi, przy czym zadośćuczynienie to należy rozumieć przede wszystkim jako odwzajemnienie Miłości – miłością. Pan Jezus wielokrotnie objawiał świętej swoje Serce, a czcicielom Serca obiecywał liczne łaski. Serce Zbawiciela dało jej odczuć, że jest tak często przez ludzi zapominane, a mimo to wciąż ogarnia hojną miłością każdego człowieka. W kolejnych objawieniach Pan Jezus miał udzielić siostrze wskazań o tym, jak szerzyć kult Jego Najświętszego Serca. Dzięki objawieniom św. Małgorzaty Marii Alacoque nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa rozpowszechniło się na całym świecie. Dokładnie 27 grudnia 2023 roku, czyli w rocznicę pierwszego z objawień, we francuskiej miejscowości Paray-le-Monial w Burgundii rozpoczęło się świętowanie wspomnianego jubileuszu.
Tego dnia w naszym Mieście przeżywaliśmy wielką uroczystość. Równo 65 lat temu powstała Ruda Śląska. O tym jak do tego doszło, jakie były początki, kto i kiedy postanowił, że w herbie miasta pojawi się święta Barbara, wszyscy zebrani mogli się dowiedzieć słuchając prelekcji i wystąpień jakie miały miejsce podczas uroczystej Sesji Rady Miasta Ruda Śląska, która odbyła się w Domu Kultury w Bielszowicach. Podczas sesji przyjęte zostały dwie uchwały nadające tytuły zasłużonych dla Rudy Śląskiej żyjącym byłym prezydentom – panu Edmundowi Sroce i panu Andrzejowi Stani. Po uroczystości była okazja do złożenia życzeń i gratulacji. Nasi dyrektorzy skorzystali z tej możliwości i w imieniu całej naszej społeczności związanej z Ośrodkiem dla Niepełnosprawnych Najświętsze Serce Jezusa wraz z gratulacjami przekazali na ręce pana Prezydenta Michała Pierończyka związane z naszym miastem prace wykonane przez naszych wychowanków. Przy okazji podziękowali za dobrze układającą się współpracę, jakiej życzylibyśmy sobie co najmniej na kolejne 65 lat…
W piękne czerwcowe przedpołudnie grupa uczestników naszego Środowiskowego Domu Samopomocy wybrała się do Teatru Nowego w Zabrzu, gdzie z wielkim zainteresowaniem obejrzeli sztukę o mogącym wzbudzić zaciekawienie tytule… „Niesamowite przygody skarpetek” w reżyserii Zbigniewa Stryja przypadły do gustu naszym uczestnikom. Sztuka była dość niezwykła, bardzo zabawna, a co najważniejsze - z przesłaniem. Poruszała jakże ciekawy, a dotyczący chyba wszystkich temat zagubionych skarpetek… Przecież prawie każdemu z nas w domu gubią się skarpetki. Jakże często okazuje się, że ze skarpet wrzucanych zwykle parami do pralki nie wszystkie do nas wracają. Może nasze skarpetki wybierają wolność? Znikają czasem już z kosza na pranie i ruszają gdzieś w nowy świat. Teraz, po obejrzeniu przedstawienia w Zabrzu, nie mamy co do tego już żadnych wątpliwości.
Czytaj więcej: NOWE SPOJRZENIE NA SKARPETKI (4 czerwca 2024)
W uroczystość Bożego Ciała mieszkańcom, którzy rankiem zajrzeli do świetlic grupowych, ukazały się gotowe już ołtarze. W każdej świetlicy inny. Nad każdym do północy pracował osobiście dyrektor Ośrodka starając się dopasować ilustracje ołtarzy do treści zaplanowanych przez księdza Antoniego. Nawiązywały one w tym roku do 350 rocznicy objawień jakie miała św. Małgorzata Alacoque, skromna wizytka z Paray-le-Monial we Francji, która w czterech objawieniach otrzymała od Pana Jezusa niezwykłe przesłanie Jego Najświętszego Serca oraz dwanaście obietnic zapowiadających szczególne łaski Bożego Miłosierdzia. Było to również doskonałe, bezpośrednie przygotowanie do zbliżającego się naszego odpustu. Po Mszy Świętej, która jak zawsze w niedziele i święta miała miejsce o dziesiątej, wyruszyła procesja z Najświętszym Sakramentem, który dotarł tego dnia do wszystkich grup.
Zajęcia klubowe przy WTZ to cykliczne spotkania osób, które miały okazję uczestniczyć w zajęciach prowadzonych w naszym warsztacie terapii zajęciowej, bądź oczekują dopiero na miejsce. Grupa naszych mieszkańców to byli uczestnicy WTZ. Chętnie przychodzą oni na zajęcia, które ze względu na swoją różnorodność są dla nich po prostu ciekawe. Dwa razy w roku zajęcia o charakterze artystycznym wiążą się z przypomnieniem zasad ikebany – sztuki układania kwiatów. Są one związane ze świętami kościelnymi. Pierwszy to przystrojenie naszej ośrodkowej kaplicy ziołami i kwiatami nazbieranymi na łąkach z okazji święta Matki Boskiej Zielnej, zaś drugie związane jest z przystrojeniem ołtarzy na uroczystość Bożego Ciała. Tym razem wszyscy chętni do udziału w zajęciach podzielili się na sześć zespołów, z których każdy miał za zadanie wykonać kwiatową ikebanę, która będzie następnego dnia stanowiła tło dla Najświętszego Sakramentu.
„Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz” napisał przed laty Mistrz z Czarnolasu, czyli Jan Kochanowski. I jak świat światem, prawdą jest, że nie doceniamy tego co mamy do chwili, kiedy nam tego nie zabraknie. Mogliśmy się o tym przekonać podczas zorganizowanej wspólnie z rudzkim kołem Polskiego Związku Niewidomych imprezy o charakterze sportowo – integracyjnym. Pierwsza jej część odbyła się, dzięki życzliwości Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w halembskiej hali sportowej, gdzie po oficjalnym powitaniu zaproszono gości do odwiedzenia specjalnie przygotowanych stanowisk, na których można było między innymi przymierzyć specjalne okulary ilustrujące jak widzą osoby borykające się z różnymi chorobami oczu. Chwilę później dzięki zaangażowaniu wykładowców i studentów z katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego został rozegrany pokazowy mecz w Goal Ballu.
W ramach obchodów Tygodnia Godności Osób Niepełnosprawnych w naszym mieście grupa uczestników naszego Środowiskowego Domu Samopomocy wraz z Panią Pauliną udała się do Urzędu Pracy w dzielnicy Ruda. Nie wiedzieli po co tam jadą i mimo, że dopytywali, nikt nie był w stanie na te pytania odpowiedzieć. Wszystko było od początku owiane tajemnicą, a przez to stawało się coraz ciekawsze dla naszych uczestników. Okazało się, że pracownicy urzędu przygotowali dla swoich gości pokój zagadek. Tego jeszcze nie było. Na wzór popularnych dzisiaj escape roomów przygotowano pomieszczenie, w którym trzeba było wykonać po kolei pewne zadania. Zabawa od samego początku była bardzo wciągająca i emocjonująca, ponieważ nierozwiązanie zagadek groziło pozostaniem w pokoju na zawsze... Nikt nie miał wątpliwości, że nasi uczestnicy poradzą sobie bez większego problemu z każdym zadaniem, choć trzeba przyznać, że jednak kilka małych problemów musieli oni niestety pokonać.
Tydzień Godności Osób z Niepełnosprawnościami to szczególny czas, w którym w naszym mieście organizowanych jest bardzo wiele spotkań i imprez mających na celu zaprezentowanie oferty placówek wspierających te osoby, jak również możliwości osób z różnego rodzaju niepełnosprawnościami. Pani Iwona, pan Rafał, oraz pani Pelagia udali się pod opieką Pani Oli do Dziennego Domu „Senior – Wigor” w Nowym Bytomiu, gdzie uczestniczyli w konkursie piosenki biesiadnej zorganizowanym przez placówkę w ramach rudzkiego święta. Czas spędzony tam, był czasem niesamowitym, spędzonym praktycznie przez cały czas ze śpiewam na ustach… Wielkim zaskoczeniem i jednocześnie miłą niespodzianką było dla wszystkich poprzedzające występy wyświetlenie zdjęć poszczególnych uczestników biorących udział w spotkaniu na przestrzeni lat. Wróciły wspomnienia, gdyż można było zobaczyć tych, którzy już nie uczęszczają do naszej placówki, a także tych, którzy śpiewają już w zupełnie innym, bo niebieskim chórze.
Tym razem męska pielgrzymka do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej przypadła w Dzień Matki. Nic piękniejszego nie mogło się wydarzyć – jak powiedział jeden z naszych mieszkańców, który wyłapał ten związek i bardzo żałował, że zdrowie nie pozwala mu wybrać się razem z tymi kolegami, którzy tradycyjnie wybrali się, wraz opiekunem, do Piekar pieszo. Nie było ich zbyt wielu, bo jak pewnie wszyscy zauważamy, czas powoli działa na naszą niekorzyść. Z Ośrodka pieszo wyruszyła czwórka pielgrzymów, nie wszystkim jednak było dane dotrzeć na piekarskie wzgórze. Po drodze kontuzja uniemożliwiła jednemu z nich dalszy marsz i musiał wrócić. Byli też tacy, którzy udali się do Piekar samochodem. I jedni i drudzy szczęśliwie dotarli na miejsce, by wraz z tysiącami innych pielgrzymów pokłonić się Matce Bożej i wysłuchać słów, jakie do zebranych skierował zarówno witający wszystkich mężów i młodzieńców Arcybiskup Adrian Galbas jak i homilii wygłoszonej przez przewodniczącego Mszy Świętej prymasa Polski – Arcybiskupa Wojciecha Polaka.
Strona 1 z 4