Rok 2023

bg wtz

zajawka beskid2Po wyjściu z samochodu, ze Złatnej Huty, czarnym szlakiem udali się w kierunku słowackiej granicy. Czarny szlak, jak wiadomo oznacza, że droga jaką mieli do pokonania ze spokojnym spacerem raczej miała nic wspólnego. Z wielkim entuzjazmem zaatakowali jednak Krawców Wierch, na którym jak się okazało nikt z biorących udział w wyprawie nigdy jeszcze nie był. Jak się okazało nieco później, nawet nasz ksiądz kapelan – zdobywca Korony Gór Polskich, który wraz ze swoim bratem przeszedł cały Główny Szlak Beskidzki, nie miał okazji postawić tam stopy. Nie dał on nic po sobie poznać, ale chyba trochę im zazdrościł, jak opowiadali mu o przepięknych widokach roztaczających się ze szczytu. Maksymalnie przeźroczyste tego dnia powietrze pozwalało rozkoszować się otaczającymi ich z każdej strony pięknymi obrazami gór. Możliwość zatrzymania się w schronisku bardzo dobrze wpłynęła na ogólną atmosferę.

Uzupełniono płyny i zapas energii. Po jakimś czasie wszyscy byli gotowi do powrotu. Napasieni widokami i tym o co lżejsze stały się ich plecaki schodzili powoli w dół. Zatrzymywali się jednak co chwila, by uwiecznić na zdjęciach co ciekawsze miejsca. Wielką przyjemność ich zmęczonym stopom sprawiała możliwość chłodzenia ich w nurcie wijącego się wzdłuż szlaku strumienia, korzystali więc z niej kilkakrotnie. Bez większego pośpiechu dotarli na czas na miejsce, z którego zabrał ich nasz busik wracający z Żywca. Wszyscy byli bardzo zadowoleni. Zadowolony jest też nasz ksiądz Antek, bo już wie gdzie może zabrać brata w pierwszy wolny weekend…

  

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49