Rok 2023

bg wtz

zajawka warszawa2Kiedy Kasia dowiedziała się, że dla pozostałych członków zespołu planowany jest kolejny wyjazd do Warszawy ucieszyła się bardzo, ale i zasmuciła zarazem. Na listach chętnych na poprzednie wyjazdy zawsze znajdowało się jej nazwisko, jednak kiedy do nich dochodziło nigdy nie mogła w nich wziąć udziału. Tym razem jednak się udało. W niedzielę rano wszyscy zapisani stawili się na zbiórkę. Do Warszawy zajechaliśmy bez przygód. Na miejscu plan praktycznie pokrywał się z tym co dane było przeżyć grupie z ubiegłego tygodnia. Tym razem jednak pojechaliśmy tylko na jeden dzień. Zaparkowaliśmy pod tym samym hotelem co ostatnio. Podobnie jak tydzień temu udaliśmy się do Królewskich Łazienek, gdzie wielką przyjemność sprawiło nam słuchanie na żywo muzyki Chopina. Szczególnie Grzegorz był wniebowzięty, co było widać po jego minie i reakcjach. Po koncercie wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy do Parku Saskiego. Grób Nieznanego Żołnierza stał na swoim miejscu.

Zatrzymaliśmy się by opowiedzieć wszystkim co to za miejsce. Spacerkiem poszliśmy w kierunku Starego Miasta. Po drodze wstąpiliśmy do kawiarni. Kto nie chciał kawy mógł sobie zamówić lemoniadę o ulubionym smaku pomarańczowym. Po Mszy Świętej, na którą podobnie jak tydzień temu poszliśmy do kościoła akademickiego czekała nas niespodzianka. Przed kościołem czekał już na nas brat naszej Kasi. Rodzeństwo nie widziało się ze sobą od czterech lat. Wielka była ich radość. Cudownie, że po kilku nieudanych, planowanych wyjazdach Kasi udało się jej w końcu dotrzeć do Warszawy. Kiedy Kasia z bratem poszli się sobą nacieszyć, reszta grupy delektowała się obiadem, po którym zdrowszy spacer zastąpił ewentualny deser. Wizyta na rynku pozwoliła na uwiecznienie tej chwili z Syrenką, która chętnie jak zawsze pozowała do zdjęć. Daliśmy się również namówić na wykonanie stylizowanej na starą fotografii na tle Zamku Królewskiego. To również, jak pamiętamy, był punkt programu poprzedniej wycieczki. Po powrocie szczęśliwej Katarzyny pojechaliśmy do teatru trochę wcześniej, aby odebrać czekające na nas w kasie bilety. Była pełna sala. Komediowa sztuka rozbawiła wszystkich. Długo komentowaliśmy niektóre sceny w drodze na przystanek, na przystanku i w autobusie, którym wróciliśmy w pobliże Hotelu Łazienkowskiego. Tym razem Legia nie grała i nie spotkaliśmy wracających z meczu kulturalnych kibiców. Nie znaczy to wcale, że ten drugi wyjazd był mniej kulturalny niż pierwszy. Był przecież koncert, był teatr i była kulturalna grupa naszych mieszkańców, którzy zmęczeni, ale też bardzo zadowoleni rozsiedli się w samochodzie. Z głośników płynęły piosenki Andrzeja Sikorowskiego, Wojciecha Młynarskiego i Michała Bajora. Niektórzy dość szybko odlecieli, jednak nasza Kasia długo nie mogła zasnąć ze szczęścia. Było to jednak jak najbardziej zrozumiałe. W końcu po kilku nieudanych próbach udało jej się znowu spotkać z bratem…

    

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49