Od najdawniejszych czasów ludzie używają muzyki, by okazać emocje. Grano i śpiewano po polowaniu na mamuta, pod balkonem ukochanej i w świątyniach. Nic dziwnego, że zajęcia „Wszystko gra!” cieszyły się dużą popularnością wśród naszych mieszkańców. Nie co dzień mają oni okazję spróbować swoich sił w grze na flecie, akordeonie czy gitarze. I nie chodzi tu o to chodzi, by w godzinę stać się muzykiem – wirtuozem, ale o to, by z pomocą instrumentu dać wyraz emocjom, dobrze się bawić i jeszcze dodatkowo czegoś się ciekawego dowiedzieć. Podczas, zapowiedzianych wcześniej specjalnie przygotowanym plakatem, zajęć mieszkańcy naszego Domu mogli do woli używać między innymi: akordeonu, klarnetu, gitary, harmonijki ustnej, wuwuzeli i drobnych instrumentów perkusyjnych. Mieli też możliwość zobaczyć, jak klawisze poruszają klapki ze stroikami akordeonu i jak ułożyć części podłużnego klarnetu w prostokątnym futerale.
Dużą popularnością cieszyły się improwizowane grzechotki i bębny stanowiące dziś atrybuty wielu kibiców, dzięki którym uczestnicy zajęć mogli poczuć się jak na stadionie. Różne były wybory naszych muzyków, bo i różne są ludzkie gusta muzyczne. Jedni wybierali instrumenty głośne, inni bardziej delikatne i melodyjne. Różne były też potrzeby i różne stopnie trudności gry na instrumencie. Ważne, że było w czym wybierać. Wybierali więc, a widać było, że sprawia im to wielką przyjemność. I o to chodziło! Udana zabawa potwierdziła, że „Wszystko gra!” to nie tylko reklamowe hasło, ale, że wokół nas rzeczywiście gra wszystko, co nas otacza i to, że tak jak śpiewać każdy może, to grać też.