Kiedy kierownik warsztatu terapii zajęciowej przekazywał rodzicom informacje dotyczące funkcjonowania warsztatu, czas uczestnikom naszego warsztatu umilali ich instruktorzy, którzy z myślą o nich, od samego rana montowali na naszym boisku różnego rodzaju atrakcje. Zawodnicy zostali podzieleni na kilka zespołów. Różnili się między sobą kolorem ryczących koszulek, dzięki czemu każda drużyna była doskonale rozpoznawalna i łatwo było można ją zauważyć. Nawet z daleka, co tym razem było bardzo ważne, bo wysoko nad boiskiem kręcił się pracowicie dron, dzięki któremu, a właściwie dzięki kierującemu nim panu Bartkowi udało nam się pozyskać naprawdę imponujące zdjęcia. Każda drużyna miała też swojego opiekuna, z którym podchodziła do kolejnych stanowisk. Można powiedzieć, że był to dla nas ostatni trening przed Olimpiadą Radości. Część dyscyplin zostanie przecież wykorzystana podczas zbliżającej się naszej jubileuszowej imprezy.
Z myślą o naszych gościach przygotowaliśmy wiele atrakcji kulinarnych. Było coś na słodko, były kiełbaski z grilla, były zimne i ciepłe napoje. Każdy kto chciał, mógł znaleźć coś ciekawego dla siebie. Były też propozycje wspólnych zabaw przy dźwiękach muzyki i podchwycona chętnie propozycja wspólnego śpiewania. Całości dopełniała kwiatowo – balonowa dekoracja, która swoimi kolorami zdecydowanie pozytywnie wpływała na poprawę i tak już dobrych nastrojów uczestników pikniku. A to, że były dobre wywnioskowaliśmy z głosów, które zachęcały do częstszego organizowania tego typu spotkań. Pomysł jest z pewnością bardzo ciekawy i prawdopodobnie na jesień z niego skorzystamy.