To, że początek maja tego roku jest wyjątkowo zimny spowodowało, że dość długo zastanawialiśmy się, czy nadszedł już odpowiedni czas na wypełnienie sadzonkami naszych ogrodowych skrzynek. W zasadzie jeszcze cały tydzień został do tzw. zimnych ogrodników, czyli do patronów poszczególnych dni majowych: świętego Pankracego, wspominanego 12 maja, świętego Serwacego wspominanego 13 maja i świętego Bonifacego, którego wspomnienie przypada 14 maja. Dopiero po nich przychodzi zimna Zośka – czyli wspominana w kalendarzu 15 maja święta Zofia. Właśnie te dni to okres, w którym może wystąpić pewne zjawisko klimatyczne charakterystyczne dla środkowej Europy. W połowie maja na tym obszarze następuje zmiana cyrkulacji atmosferycznej i zaczyna tu napływać zimne powietrze z obszarów polarnych.

Wiele razy zdarzyło się, że spadek temperatury w tym czasie z dnia na dzień przekraczał dziesięć stopni Celsjusza. Jest to zwykle czas ostatnich wiosennych przymrozków, stąd niebezpieczeństwo dla zbyt wcześnie posadzonych roślin ogrodowych. Trzeba było podjąć właściwą decyzję. Pełni wiary, że możliwe przymrozki nie zaszkodzą już posadzonym przez nas roślinom wzięliśmy się do roboty. W sobotni poranek kilkoro mieszkańców wraz z instruktorką, dokładnie tak samo jak w kilku ostatnich latach, przystąpili do przesadzania sadzonek. Pogoda nie zachęcała do robienia tego na dworze, dlatego też to co można było zrobić w środku zrobiono w naszej jadalni. W skrzynkach pojawiły się piękne pelargonie o czerwono kwitnących kwiatach. Zawisły one w naszych altanach po obydwu stronach budynku. Posadzono tez kwiaty pod figurą Pana Jezusa witającego wszystkich przy wejściu do naszego Ośrodka. W kilka godzin uporano się z robotą, a posadzone rośliny już wkrótce będą cieszyć oczy przychodzących i przechodzących koło naszego Domu. Po wykonaniu zadania cała grupa udała się do kawiarni na zasłużone ciastko i kawę. To też od kilku lat stało się już taką naszą małą tradycją. I dobrze, bo dobre tradycje należy pielęgnować.