Były kiedyś w telewizji takie programy, w których czytane były przysyłane przez ludzi do redakcji listy. Opowiadali w nich oni o tym jak to młodzi ludzie, przeważnie harcerze, sprawili im jakąś radość lub pomogli w jakiejś zwyczajnej, codziennej sprawie. Czasem było to wiadro z wodą zaczerpniętą ze studni stojące przed drzwiami domu staruszki, czasem drewno ktoś poukładał w drewutni zaskakując w ten sposób schorowanego gospodarza, innym jeszcze razem wózek młodej mamy mieszkającej na czwartym piętrze, która właśnie wybierała się na spacer ze swoim maluszkiem nagle znajdował się w cudowny sposób przed domem… Zwykle we wszystkich tych miejscach, w których się to działo pojawiał się charakterystyczny znak odciśniętej dłoni. Pamiętaj: Niewidzialna Ręka to także ty! Tymi słowami kończyły się kolejne odcinki programu propagującego bezinteresowną pomoc potrzebującym, a w którym młodzi ludzie prześcigali się w pomysłach jak by tu kogoś uszczęśliwić.

W poniedziałkowe popołudnie zuchy z Pierwszej Rudzkiej Gromady Zuchowej „Przyjaciele Zielonego Lasu” uszczęśliwiły byłych uczestników naszego WTZ i w ramach organizowanych w naszym Ośrodku zajęć klubowych dla tej grupy podzieliły się z nimi swoim czasem i talentem. Na początek zaprezentowały zuchowy teatrzyk, w którym ku uciesze widowni ożyły warzywa kłócące się na straganie i pewna rzekomo dobrze wychowana kwoka zmusiła wszystkich do refleksji nad zasadami savoir – vivru. Wspólne pląsy i śpiewy podtrzymały bardzo dobry nastrój jaki udzielił się wszystkim. Całości dopełnił poczęstunek przygotowany przez gospodarzy, który nie pozostał bez wpływu na atmosferę pożegnania. Zuchy zrobiły nam piękną niespodziankę i wielką przyjemność. Zostawiły też wykonane przez siebie prace plastyczne, którymi obdarowały każdego uczestnika spotkania. Na wielu z nich pojawiała się odciśnięta mała ręka autora, do której domalowano coś jeszcze. Czyżby to byli naśladowcy Niewidzialnej Ręki? To całkiem możliwe. Bardzo Wam dziękujemy!