Pandemia w wielu miejscach mocno zmieniła przyzwyczajenia związane z odwiedzinami kolędowymi. W czasie, kiedy wszyscy izolowaliśmy się z powodu szalejącego wirusa, zawieszono również tradycyjną kolędę. W kolejnych latach wprowadzono w niektórych parafiach specjalne Msze Święte dla mieszkańców poszczególnych ulic, na których oprócz błogosławieństwa można było otrzymać kredę i samemu napisać sobie na drzwiach C+M+B zaznaczając rok, jakiego to błogosławieństwo dotyczy. W niektórych tak zostało, w innych zaczęto wprowadzać reglamentowaną kolędę na zapisy, jeszcze w innych powrócono do tradycyjnej formuły. W naszym Ośrodku kolęda odbyła się w tym roku w jak najbardziej tradycyjnej formie. Ksiądz Antoni z ministrantami przeszedł po całym Ośrodku, odwiedził wszystkie grupy i pobłogosławił wszystkie świetlice i pokoje mieszkańców.
Żadne drzwi nie były zamknięte, bo nikt nie musiał wyjść z psem, bo go nie ma… Kilka osób było wprawdzie tego dnia w pracy, ale kolędę w ich imieniu przyjęli na szczęście współlokatorzy. Tradycyjna kolęda wiąże się też często ze składanymi księdzu ofiarami. Pod tym względem nie jesteśmy jednak wcale tradycyjni…