Co roku w okresie Wielkiego Postu staramy się zatrzymać choć na chwilę i zastanowić nad naszym życiem. Okres przygotowania do przeżywania Świąt Zmartwychwstania Pańskiego jest do tego jak najbardziej odpowiednim czasem. W spojrzeniu we własne serca pomógł nam w tym roku ksiądz Piotr Wenzel – proboszcz sąsiadującej z naszą, parafii p.w. św. Andrzeja Boboli w Wirku. W środowe popołudnie tygodnia poprzedzającego przeżywanie wydarzeń wielkiego Triduum Paschalnego dzielił się on z nami swoimi doświadczeniami w spotykaniu Chrystusa w drugim człowieku. Ksiądz Piotr, od kiedy jest proboszczem, uruchomił w swojej parafii punkt pomocy osobom bezdomnym. Wprowadził specjalną, dodatkową Mszę Świętą niedzielną, na którą zaprasza wszystkich, szczególnie zaś bezdomnych. Wspólnie z parafianami przygotowuje dla nich posiłki.

Remontując probostwo, robi to również pod kątem przygotowania godnego miejsca dla tych, którzy nie mają własnego dachu nad głową. Jest doskonałym przykładem czynu, który przez wielu z nas jest często odkładany na później.

My doskonale wiemy jak żyć w zgodzie z nauką Chrystusa, ale często jest to tylko teoretyczna wiedza. Rzeczywistość często nas przerasta. Widzieć Chrystusa w drugim człowieku… Nie w pięknym, w takim, który może się nam przydać, który jest zwykle uprzejmy i życzliwy. Sztuką jest widzieć Go w niedomytym oberwańcu, w roszczeniowo nastawionym rodzicu, w  czasem agresywnym lub zwykle namolnym wychowanku. Ksiądz Piotr uzmysłowił nam, że akurat my jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że nie musimy tak naprawdę nikogo szukać. By dojrzeć Chrystusa w drugim człowieku wystarczy w naszym przypadku tylko przyjść do pracy i jednocześnie otwierając serce, szerzej niż zwykle otworzyć oczy… Bóg zapłać.