Podczas kolejnego spotkania, które odbyło się w ramach projektu „Śląski Witraż”, odwiedziliśmy Muzeum Śląskie. Zwiedzaliśmy je początkowo z przewodnikiem, który opowiadał nam o historii Śląska i Katowic i o wielkich zmianach jakie podziały się tu na przestrzeni wieków. Szczególnie dużo informacji przekazał nam o czasie, w którym na Śląsku rozwijał się wielki przemysł, bo jak wiemy był to okres, w którym nasz region bardzo zyskał na znaczeniu. Wiele miejsc w muzeum prawdziwie zainteresowało uczestników wyjazdu. Jednym z nich była makieta romańskiego kościoła w Siewierzu, który jak się okazało jest najstarszym tego typu obiektem na Śląsku. Na naszych podopiecznych największe wrażenie zrobiło jednak to, że po raz pierwszy mieli okazję zobaczyć kościół, który ktoś przekroił na pół. Ciekawa była również historia narzędzi rolniczych, czy broni eksponowanej w katowickim muzeum. Wszystko ciekawie opracowane i często ubogacone wspomagającymi wyobraźnię multimedialnymi prezentacjami. Najważniejsze było jednak to, że nie zabroniono bezpośredniego kontaktu z eksponatami i wielu z nich można było po prostu dotknąć.
Ciekawą ekspozycją była również wystawa przypominająca odwiedzającym jak wyglądało życie w latach siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych minionego wieku. Niektórzy odnajdowali wśród eksponatów przedmioty codziennego użytku, które kojarzą z własnych domów lub domów swoich dziadków. Tam, podobnie zresztą jak w innych miejscach, można było robić sobie pamiątkowe zdjęcia przy historycznych eksponatach. Był też fragment bunkra oraz wystawa prac przedstawicieli malarstwa nieprofesjonalnego. Były też i bardziej uznane prace. Dla niektórych, możliwość oglądania z bliska oryginalnych prac Malczewskiego, Witkacego, a nawet Matejki była prawdziwą artystyczną ucztą. Jednak jedną z ciekawszych scen, jaką udało nam się zaobserwować w tej części muzeum, to nasz Darek i pani pijąca kawę w kawiarni przedstawiona na jednym z obrazów z przełomu wieku XIX i XX. Ci, co znają Darka wiedzą dlaczego ciekawa i wesoła wydaje się nam ta sytuacja. Po prostu, ktoś inny pił kawę, a Darek nie dał rady mu jej wypić. A kawa była jak malowana…
