Rok 2014

bg wtz

foto 10Powszechny i często powtarzany, szczególnie wobec niezakwalifikowania się Polski do rozpoczynających się właśnie finałów mistrzostw świata, jest pogląd, że „w piłce nożnej to my potęgą nie jesteśmy…” No i właśnie! Nie należy wszystkiego uogólniać i ulegać czyimś kiepskim nastrojom. Warto spróbować zakasać rękawy, co w tym wypadku należy rozumieć jako: podwinąć nogawki i próbować zmieniać ten niezbyt chlubny stereotyp. Nasza reprezentacja w piłce nożnej – to znaczy Ośrodka w Halembie – to Antek Zawadzki, Sebastian Baranowicz, Daniel Borgiel, Mateusz Ptak, Arek Małek, Michał Lata i Paweł Niesłony. Przed południem, 4 czerwca wraz z opiekunem, pełniącym również rolę jednego z trenerów, wyjechali do miejscowości Czarna niedaleko Dębicy w województwie podkarpackim. Od lat rozgrywane są tam eliminacje turnieju SENI – CUP organizowanego przez znanego producenta materiałów higienicznych z Torunia. Na miejscu wszyscy zostali zakwaterowani w hotelu niedaleko obiektów sportowych. Pierwszego dnia, zgodnie z przyjętymi w turnieju zasadami, przeprowadzono mecze obserwowane. Nasi znaleźli się ostatecznie w grupie A – najsilniejszej.

Ostatecznie, bo w grach obserwowanych pierwszy mecz zakończył się dla nas porażką. Przegraliśmy z chłopakami z DPS Nowodworze. Mimo butnej miny i wielkich aspiracji nabraliśmy pewności, że lekko nie będzie. Mecz inaugurujący turniej rozegrany między gospodarzami – czyli organizatorami Seni Cup – a trenerami i opiekunami przybyłych drużyn wzbudził wiele emocji. W bramce gości stanęła nawet siostra z Domu Pomocy Społecznej prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Serafitek w Białce Tatrzańskiej, co również potęgowało wspomniane emocje. W samym turnieju o tytuł najlepszego zespołu rywalizowały 22 drużyny z południowej części Polski. Pierwszego dnia rozegrane zostały aż trzy mecze, drugiego dwa. Jest to bardzo dużo, szczególnie przy tak wysokich temperaturach jakie mieliśmy w tych dniach w całym kraju. Organizatorzy zadbali na szczęście o zimne napoje i balsamy z ochronnymi filtrami. Mimo tego zmęczenie i napięcie wśród zawodników było ogromne. Dramaturgii dodaje tu dodatkowo fakt, że po pierwszym dniu aż cztery drużyny z sześciu w naszej grupie mały po sześć punktów. W tym momencie jeszcze wszystko było możliwe. Następnego dnia zaczynaliśmy właściwie od początku. Wieczorem, poza boiskiem, dla uatrakcyjnienia gościom pobytu, organizatorzy zaplanowali występy estradowe. Na scenie prezentowały się grupy teatralne z poszczególnych domów, dla chętnych przygotowano seans kinowy, a najodważniejsi opiekunowie mieli możliwość swobodnego zjazdu na linie rozciągniętej nad pobliskim jeziorkiem. Nasz trener, pan Arek, okazał się jednym z najodważniejszych, bo też zjechał. Pierwszy mecz w drugim dniu, który po pierwszej połowie przegrywaliśmy dwiema bramkami, zakończył się na szczęście dla nas remisem 2 : 2. Nasi najpoważniejsi przeciwnicy w wyścigu o złoty medal i awans do Torunia mieli w tym momencie rozegrane wszystkie spotkania, co dawało im nad nami przewagę trzech punktów. Mieli też znacznie lepszy bilans bramkowy. I wtedy stało się coś, co wydawało się niemożliwe. Drużyna, jak to się mówi, odpaliła. Ostatni nasz mecz rozgrywaliśmy z drużyną z Nowodworza, z tą samą, z którą przecież przegraliśmy na początku mecz obserwowany. Czwarta, ostatnia i decydująca bramka strzelona przez Mateusza Ptaka, ustalająca wynik meczu na 4 : 0 zadecydowała o ostatecznej zmianie nie tylko bilansu punktów ale i bramek na naszą korzyść i zajęciu ostatecznie przez drużynę z Halemby pierwszego miejsca w grupie. Radość nie do opisania. Polewanie się woda, tańce, śpiewy to elementy składające się na sposób świętowania przez drużynę sukcesu. Ale w sporcie niestety tak jest, że gdy jedni świętują inni płaczą. Miłym zatem gestem organizatorów było przyznanie „Dzikiej karty” uprawniającej do startu w toruńskich zawodach również drużynie z Krasnego Stawu, którą udało nam się wyprzedzić w samej końcówce, a która uległa nam tylko różnicą jednej bramki z tym samem bagażem punktów. Cieszymy się ze zwycięstwa i awansu do Torunia. Zawody w Toruniu mają rangę międzynarodową i zjeżdżają się tam drużyny z wielu krajów Europy. Cieszymy się, że w lipcu znajdziemy się w gronie.      

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49