Aktualności i Kronika

bg wtz

zajawka sylwesterCzas adwentu jest wprawdzie czasem radosnego oczekiwania na narodzenie małego Jezusa, ale jeżeli chodzi o tradycję, staramy się być wierni tej, która mówi, że w tym czasie zabaw hucznych raczej się nie urządza… Nic więc dziwnego, że przygotowania do balu sylwestrowego wzbudzają zawsze wielkie emocje, bo po dość długiej przerwie pojawia się znowu okazja żeby potańczyć. Nasza świetlica zadbała o piękne udekorowanie jadalni kolorowymi i błyszczącymi ozdobami, które przygotowano podczas zajęć. Zakupiono też smaczne przekąski, napoje i szampany „Picolo”, które zapewne (ale tylko zapewne, gdyż nie mamy tu innych doświadczeń…) wywołują przed otwarciem identyczne napięcie u uczestników zabawy, co szampany innych marek... Najważniejsza jednak na zabawie jest zawsze muzyka. I ta była podobno tym razem doskonała! Została też znacznie wcześniej starannie przygotowana. Członkowie Rady Mieszkańców, którzy podjęli się prowadzenia zabawy sylwestrowej spędzili na jej przygotowaniu wiele godzin.

zajawka koledowacW tym roku wypadły aż trzy święta Bożego Narodzenia! No tak. Tak wyszło, bo były dwa tradycyjne święta i jeszcze następująca zaraz po nich niedziela. W tym roku wyjątkowo pięknie wszystko się ułożyło. Popołudniowe, świąteczne kolędowanie jest już, można powiedzieć, taką naszą tradycją, praktykowaną od wielu lat. Dla tych, którzy uwielbiają śpiewać kolędy jest to zawsze prawdziwa uczta. Przez wszystkie trzy dni miłośnicy kolędowania gromadzili się po podwieczorku w kaplicy. Tuż przed ołtarzem zasiadała Święta Rodzina, otoczona aniołami i pasterzami. Nie zabrakło też naszego organisty, który prawie fruwał przy swoich organach. Grzegorz, tonowany nieco przez księdza Antoniego, aby podawane przez niego tonacje nie były zbyt wysokie (różnie bywa…), „zapodawał”, zazwyczaj skoczne, pierwsze nuty kolejnych kolęd i pastorałek, które były natychmiast podchwytywane przez resztę towarzystwa. Prawdopodobnie fakt, że w związku z pandemią nasi mieszkańcy nie wyjechali na święta do domów i pozostali w Ośrodku, sprawił, że i do naszej kaplicy na kolędowanie przyszło więcej osób niż zwykle.

zajawka wigiliaWszystko w tym roku jest zupełnie inaczej niż było kiedyś. To, że wszyscy zostali na święta w Ośrodku, bo nikt nie wyjechał do domu, też jest nowością, której naprawdę nikt nie oczekiwał. Rada Mieszkańców, nie bez żalu, uznała to rozwiązanie za kiepskie, ale mimo wszystko najlepsze w obecnej sytuacji. Tradycyjna wieczerza wigilijna, z przyczyn sanitarnych, również przeniosła się z zawsze w wigilię pięknie udekorowanej jadalni do świetlic grupowych. Świetlice były również pięknie ustrojone, bo zawsze są, ale tym razem wyglądały zupełnie inaczej. Pojawiły się w nich uroczyście przybrane stoły z pięknymi nakryciami, czego nigdy nie było, a na każdym z nich jedno wolne miejsce dla zbłąkanego wędrowca (pod warunkiem, że niespodziewany gość miałby temperaturę poniżej 37 stopni i okazałby się niekaszlący…). Mieszkańcy odświętnie ubrani starali się jak mogli wspierać swoich opiekunów, kiedy ci dostarczali z kuchni na piętra wigilijne potrawy.

zajawka na szczycieZbliżające się Święta Bożego Narodzenia stały się doskonałym pretekstem do spotkania, które z wielu przyczyn, w tym przede wszystkim zagrożenia covidowego, wielokrotnie było już przekładane. Do siedziby rudzkiego MOPSu, zachowując oczywiście pełny reżim sanitarny przybyli: dyrektor naszej archidiecezjalnej Caritas – ks. Łukasz Stawarz oraz kierujący rudzkimi placówkami podlegającymi Caritas – pan Jarosław Czapelka ze „Świętej Elżbiety” i nasz dyrektor – pan Dariusz Sitko. Uzbrojeni w świąteczne upominki i listy gratulacyjne już na wstępie dokonali ceremonii wymiany uprzejmości. A było czego gratulować. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Rudzie Śląskiej obchodzi w tym roku trzydziestolecie istnienia, ponadto zarządzający nim pan Krystian Morys kilka miesięcy wcześniej odebrał w Warszawie jedno z większych wyróżnień przyznawanych przez Caritas. Ksiądz Łukasz odebrał z kolei z rąk gospodarza list gratulacyjny w związku z przeżywanym jubileuszem katowickiej Caritas, która jest rówieśniczką naszego MOPSu.

zajawka wigilia klubowaUczestnicy zajęć klubowych przyszli na spotkanie wyjątkowo „wyszykowani”. Wspólnie nakryli stoły białym obrusem i poustawiali na nich przygotowane wcześniej dekoracje. Ustawiono świece na świecznikach, ale jeszcze ich nie zapalano. W tym momencie wszyscy przeszli do kuchni. Trzeba było podgrzać krokiety, barszcz. Ktoś porozlewał soki do dzbanków i zaniósł na stół. Inni kroili w tym czasie ciasto. Kiedy zapalono w końcu świece, rozpoczęła się wspólna modlitwa. Odczytano fragment Ewangelii o narodzinach Jezusa. Złożono krótkie życzenia, bo barszcz najlepiej smakuje na ciepło. Wpadł pan dyrektor. Szczęśliwie było przygotowane nakrycie dla zbłąkanego wędrowca… I został, bo atmosfera nie pozwalała mu odejść. Po gorącym posiłku przy cieście śpiewano kolędy. Nazwano to oczywiście próbą generalną przed pasterką, bo w końcu ciągle jeszcze trwał adwent. Kiedy już się wszyscy naśpiewali i nagadali, nastąpiła chwila szczególna. Po raz pierwszy mieszkańcy mieli okazję obejrzeć nagraną kilka lat temu sztukę z udziałem niektórych z nich.

zajawka paczkiOd lat organizujemy w naszym Ośrodku spotkania dla szeroko pojętego środowiska kombatanckiego. Co roku spotykaliśmy się z okazji świąt patriotycznych i wspólnie dziękowaliśmy Panu Bogu podczas poprzedzających spotkania przy stole Mszy Świętych. Spotkaniom zawsze towarzyszyły okolicznościowe występy artystyczne. W tym roku jednak żadne z takich spotkań nie doszło do skutku. Nasz Dom był dość szczelnie zamknięty dla gości, a i potencjalni goście, jak wiemy, w trosce o własne bezpieczeństwo zasadniczo ograniczali się do kontaktów koniecznych. Wpadliśmy jednak na doskonały pomysł, aby ci, którzy zawsze tak dobrze wspominali nasze wspólne spotkania, nie pomyśleli sobie żeśmy całkowicie o nich zapomnieli, aby przygotować dla nich świąteczne paczki. Samodzielnie upiekliśmy więc pierniki i przygotowaliśmy własnoręcznie wykonane kartki świąteczne. Dołożyliśmy jeszcze okolicznościowy upominek przedstawiający małego Jezuska w zimowej oprawie i płytę „Od Serca” z bożonarodzeniowym przedstawieniem.

zajawka mckTo się nam czasami przytrafia. Jakiś nieoczywisty krajobraz, niezwykłe światło, zestawienie barw lub drobny detal zaskakują nas i przykuwają uwagę. Pojawia się zaciekawienie, olśnienie, a nawet zachwyt. Czas potrafi wtedy stanąć w miejscu. A my zostajemy jakby zatrzymani w tej chwili ZAPATRZENIA… Takie magiczne chwile chciałoby się zatrzymać na zawsze. Sposobem na to może być fotografia. Od kilkunastu lat grupa osób z niepełnosprawnością pod opieką terapeutów, korzystając z aparatów fotograficznych, poszukuje takich przeżyć i próbuje utrwalać owe momenty ZAPATRZEŃ. Wystawa, którą przygotowaliśmy w Miejskim Centrum Kultury, jest wyborem fotografii uczestników Warsztatu Terapii Zajęciowej przy naszym Ośrodku. Wybór zdjęć nie jest przypadkowy. Ich wspólnym mianownikiem jest próba uchwycenia ulotnych przeżyć, których doświadczyli ich autorzy. Takich doznań, takich chwil ZAPATRZENIA życzymy również odbiorcom naszych fotografii.

zajawka klub integracjiProgram realizowany od października do grudnia przez Klub Integracji Społecznej kierowany jest do osób, u których istnieje szansa, że po odpowiednim przygotowaniu, staną się one kandydatami do pracy. Wśród naszych mieszkańców wiele osób podjęło już pracę zawodową i coraz trudniej jest o nowych kandydatów. Po wnikliwej analizie wyłoniono jednak kolejnych 15 kandydatów, albo jak niektórzy żartują kandydatów na kandydatów… W krótkim czasie okazało się jednak, że wspomniane żarty były zupełnie nie na miejscu, bo przy odpowiednio prowadzonych zajęciach uczestnicy programu całkiem dobrze sobie radzili. Projekt przewidywał przygotowanie ich w dwóch kierunkach. Pierwszym było przysposobienie kandydatów do pracy na stanowisku pomocy kuchennej, zaś druga grupa miała się sposobić do pełnienia obowiązków pomocnika pracownika gospodarczego.

zajawka plyta jubileuszWielką radością stała się dla nas kolejna płyta DVD naszego, ośrodkowego zespołu zatytułowana „Zwyczajnie „Od Serca” na święta”, na której znalazły się dwa przedstawienia i najnowszy teledysk oddający atmosferę dni spędzanych w izolacji przez naszych mieszkańców w czasie pandemii. Obydwa zawarte na płycie spektakle zostały zarejestrowane wcześniej, bo teraz byłoby to, niestety, niemożliwe. Obydwa, a więc „Gość” i „Dobry jak chleb”  powstały w latach 2016 i 2017. Pierwsze z nich to historia o odwiedzinach tajemniczego gościa w domu pewnej rodziny, w której każdy zajęty jest swoimi sprawami. Odwiedziny mają miejsce w wigilię, a tytułowy gość… I tu może wystarczy, żeby nie opowiedzieć treści całego, bardzo ciepłego w klimacie przedstawienia, które było bardzo dobrze przyjmowane przez widzów oglądających je na żywo. Drugi spektakl jest poświęcony św. bratu Albertowi Chmielewskiemu, patronowi artystów malarzy i naszej archidiecezjalnej Caritas. Wybór przez niego drogi, która doprowadziła go do świętości i pomoc potrzebującym ukazana w naszej sztuce, może stać się i dla nas podpowiedzią i drogowskazem postępowania.

zajawka zapach piernikaCiasto na piernik trzeba zrobić wcześniej. Najlepiej żeby trochę poleżało w lodówce. Nasze tak długo leżało, że trzeba je było wydłubywać po kawałku. Kiedy już udało nam się wydłubać odpowiednio dużo urobek wylądował na specjalnych silikonowych stolnicach, gdzie przy pomocy wałka do ciasta i umiejętnego dysponowania mąką został zamieniony w nie za gruby i nie za cienki placek. Ot taki, by można było w nim wycinać różne kształty. A foremki mieliśmy przepiękne. Bałwan, Mikołaj, renifer, dzwoneczek oraz różnego rodzaju gwiazdeczki, bombki, miśki i nie wiadomo co jeszcze. To był dopiero pierwszy etap. Wycięte, surowe pierniki należało umieścić na blasze, to znaczy na folii w blasze do pieczenia i włożyć do pieca. Najfajniejsze było to, że mieszkańcy znowu wszystko mogli robić sami. To sprawiało, że i ich satysfakcja była większa, ale i adrenalina. Żeby się tylko nie spaliło! Udało się. Po wystudzeniu pierników za oknem, przystępowano do zdobienia kruchych ciasteczek. Lukier i kolorowe posypki to jeden ze sposobów, drugi to oblewanie rozpuszczoną czekoladą.

zajawka pamietamy seniorŚwięta Bożego Narodzenia to czas, w którym nie tylko dzieci czekają na prezenty. To czas, w którym wszyscy, trochę jak dzieci, cieszymy się z migocącej choinki i z drżącym z emocji sercem rozwiązujemy wstążki i odwijamy papier, w który są zawinięte znajdowane pod nią prezenty. I pięknie jest wtedy, jak one są, jak jest je komu dać lub od kogo je dostać. Jak jest z kim spędzić święta… Są jednak wśród nas osoby, które święta spędzają w samotności… Często są to osoby starsze z bardzo niskimi dochodami. O takich ludziach pomyślano w naszym mieście, które wespół z Caritas Archidiecezji Katowickiej podjęło akcję wspierającą tę grupę mieszkańców. Wspólna akcja zrodziła piękne owoce. W wielu, nie tylko rudzkich placówkach, prowadzonych i współpracujących z górnośląską Caritas przygotowywano wigilijne potrawy. Jedni lepili pierogi, inni masowo produkowali krokiety.

zajawka swiateczneMiłe jest to, że w okolicach świąt ludzie okazują sobie nawzajem różnego rodzaju serdeczności. Różnie się przejawiają. Jedni wysyłają sms-y, inni przesyłają świąteczne „memy”, bardziej ortodoksyjni przesyłają tradycyjne kartki z życzeniami, a niektórzy przygotowują dla osób im bliskich paczki, w których chowają prezenty. Wszystko to jest robione po to, aby komuś sprawić przyjemność. Z całą pewnością taki zamysł towarzyszył dobrym ludziom z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w Kochłowicach, którzy obdarowali naszych mieszkańców ogromną paczką ze słodyczami. Wielką przyjemność sprawiły też naszym mieszkańcom odwiedziny ich kolegów i instruktorów z Zakładu Aktywności Zawodowej. Z katowickiego przyjechała nawet sama szefowa osobiście obdarowując swoich pracowników świątecznymi upominkami. Miło było pogadać choć przez chwilę, zobaczyć choć przez szybę na żywo, nacieszyć się chociaż trochę… Mamy nadzieję, że ten czas długo już nie potrwa, że wkrótce będzie można wrócić do pracy i do wszystkiego za czym tak wielu z nas tęskni. Dziękujemy za pamięć, życzliwość i serce.

zajawka gornikCzegoś takiego jeszcze nie było! Wielokrotnie nasi artyści występowali przy różnych okazjach w górniczych mundurach, ale to, że prawdziwy górnik w pełnej gali pojawił się w Ośrodku i rozmawiał z mieszkańcami wydarzyło się po raz pierwszy. Pan Krzysiu, nasz nowy konserwator, do niedawna pracował jeszcze w kopalni. Związany z górnictwem od lat, nie mógł sobie wyobrazić „Barbórki” jako zwykłego dnia. Oprócz tego chciał zrobić naszym mieszkańcom niespodziankę i przyjemność. Przyjechał zatem do pracy w mundurze, wywołując nie tylko u mieszkańców duże zaskoczenie. Po śniadaniu odwiedzał kolejno wszystkie grupy. Wszędzie z wielkimi honorami witano niecodziennego gościa. Wszędzie zadawano mu pytania, na które chętnie odpowiadał. Przyniósł ze sobą bryłkę najlepszej jakości węgla, którą każdy brał do ręki, oglądał i dziwił się, że nie brudzi… Mieszkańcy pytali o zjazd windą, czyli „szolą” w głąb ziemi, o to, czy rzeczywiście w kopalni jest tak ciemno, że trzeba świecić małymi lampkami i dlaczego górnicy wyjeżdżają aż tak brudni po szychcie.

zajawka kartkaW dzisiejszych czasach mało już ludzi wysyła świąteczne kartki. Inne sposoby komunikowania się wyparły ten miły zwyczaj. Chwalebnym wyjątkiem są jednak nasi mieszkańcy, którzy odpowiednio zachęceni postanowili przygotować kartki dla swoich krewnych, znajomych, czy pracodawców. Wzory jakie przygotowano, aby mieli skąd czerpać natchnienie, okazały się zupełnie zbędne. Początkowo może się im trochę przyglądali, ostatecznie jednak postanowili przygotować kartki całkowicie oparte na własnej inwencji. Niektórzy rozmiłowali się w stylowych złoceniach, dla innych najbardziej atrakcyjne były błyszczące żele, które jako dodatki dodawały powstającym produktom uroku. Każda kartka była inna i niepowtarzalna. Każda przecież była przeznaczona dla kogoś innego. To że część elementów składowych była wycinana przy pomocy specjalnych wykrojników zdecydowanie ułatwiło sprawę. Tak drobnych wzorów i ornamentów nikt z biorących udział w zajęciach nie byłby w stanie powycinać.

zajawka kisowskie wypiekiJeśli ktoś rzeczywiście poczyta te nasze artykuły pomyśli, że w tej covidowej rzeczywistości większość naszego życia kręci się koło jedzenia. Z całą pewnością nie będzie miał racji, ale przecież nie tak całkiem… Przecież jak już nie można robić tak wielu rzeczy, to dobrze jest choć od czasu do czasu zjeść sobie coś dobrego. Jeszcze lepiej, jeśli można to samemu sobie przygotować. Niektórzy mówią, że najlepiej smakuje, gdy ktoś przygotuje, ale nie dotyczy to chyba naszych mieszkańców, bo taka sytuacja to dla nich codzienność, a możliwość samodzielnego uskutecznienia smakowitego wypieku to dopiero prawdziwa atrakcja. Uczestniczący w zajęciach Klubu Integracji Społecznej mieli ostatnio okazję upiec ciasto. Od podstaw. Łącznie z tym, że musieli udać się do kuchni po potrzebne akcesoria. Ubijanie jajek, czy wyrabianie masy na ciasto było dla nich ogromną przyjemnością, a już pociąganie nosem i wdychanie smakowitego zapachu wydobywającego się z piekarnika przekraczało możliwości ich wyobraźni.

zajawka wycisnieci jakW naszej kronice mamy w tym miejscu miesięczną przerwę. I tak już zostanie, bo jest to czas, o którym będziemy woleli zapomnieć. Po przeprowadzonym 4 listopada przesiewowym badaniu wszystkich mieszkańców i pracowników okazało się, że blisko jedna czwarta mieszkańców jest zarażona koronawirusem. U wielu wynik wyszedł niepewny i musiano u nich powtórzyć badanie. I jednych i drugich trzeba było jednak izolować. W grupach zapanowała prawdziwa Wiosna Ludów, gdyż przeprowadzki z grupy do grupy i z pokoju do pokoju, w zależności od posiadanego statusu, niosły za sobą często zabranie ze sobą nie tylko najpotrzebniejszych rzeczy, ubrań, ale i równie potrzebnego materaca, pościeli itd. Co swoje w końcu, to swoje. Do grup, w których przebywali zarażeni wchodziło tylko kilku pracowników w stosownym zabezpieczeniu. Zasadniczo byli to ozdrowieńcy, których nam stopniowo przybywało, bo również kilkunastu pracowników „wypadło nam z gry” po wymazach.

zajawka dyrektorW czwartek, poprzedzający obchodzony w tym roku już po raz trzydziesty Dzień Pracownika Socjalnego, pani Minister Marlena Maląg, kierująca Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej, wzorem lat minionych, przyznała nagrody specjalne które otrzymali zarówno wyróżniający się  pracownicy tego sektora jak i wyróżniające się jednostki organizacyjne pomocy społecznej. Pani Minister, gratulując nagrodzonym, zaznaczyła, że pracownicy socjalni codziennie stoją na pierwszej linii frontu w walce z wykluczeniem społecznym i  ubóstwem, a w ostatnich miesiącach także z negatywnymi skutkami przeżywanej pandemii. Wśród składanych przez nią życzeń znalazło się i to, aby dobro, jakie ludzie zaangażowani w niesienie pomocy bliźniemu dają innym wracało do nich ze zdwojoną mocą. W tym roku przyznano 6 nagród indywidualnych oraz 6 zespołowych, dla ośrodków pomocy społecznej. Zostały one wręczone podczas uroczystości w ministerstwie, która w tym roku z racji na obowiązujące obostrzenia sanitarne odbyła się w formie online.

zajawka miej milosierdzieOd początku pandemii, każdego dnia wieczorem chętni wraz z naszym kapelanem gromadzą się w kaplicy na wspólnej modlitwie. Odmawiany jest wtedy różaniec, a wśród intencji, w których jest odmawiany, jest również ta, by ustąpiła pandemia. Wielu mieszkańców, czasem już w piżamach klęczy przed Najświętszym Sakramentem i prosi Boga o to, by znowu było jak dawniej. Teraz, kiedy jeszcze bardziej zaostrzono reżim sanitarny w Ośrodku, a izolacja uniemożliwiła normalne korzystanie z kaplicy przez wszystkich, wielu z mieszkańców korzysta z zaproszenia opiekunów do wspólnej modlitwy. Nie tylko wieczorem gromadzą się w swoich grupowych świetlicach, ale i na tradycyjną koronkę o godzinie 15.00 schodzą się prawie wszyscy. Wzorem kaplicowych przyzwyczajeń prowadzą poszczególne dziesiątki różańca, czy koronki. Nawet ci, którzy do kaplicy nie zaglądali dotąd zbyt często, powtarzają wraz z innymi „dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata…”. Jakoś tak spokojnie się zrobiło. Nikt się specjalnie z nikim nie kłóci.

zajawka bezdotyk zawodyNapięcie nie maleje. Niektórzy leżą w łóżkach. Ci jednak, którzy są na chodzie, nie wiedzą co ze sobą zrobić. Podział na trzy grupy sprawił, że mieszkańcy nie mogą spotykać się między sobą tak jak by chcieli. Postanowiliśmy dać im jednak możliwość oddechu od czarnych myśli i skierować ich aktywność na inne tory niż siedzenie przed telewizorem. Miłośnicy gier „na kinekcie” tym razem musieli mieć założone maski. Sport uprawiany z ograniczeniami w dostępie do tlenu nie wydaje się wprawdzie zbyt zdrowy, ale tym razem nie było wyjścia. Zagrano w wirtualny bowling. Rzucano wirtualnymi kulami w kręgle pojawiające się na ekranie telewizora. Nikt nikogo nie dotykał, nikt nie dotykał niczego, co byłoby dotykane przez kogoś innego. Całe pomieszczenie zostało zdezynfekowane, a liczba zawodników zminimalizowana tak, aby mogli siedzieć dostatecznie daleko od siebie… Nie wszyscy mogli brać udział w zabawie… Trudno tu nawet mówić tym razem o zabawie. Ich koledzy z grupy pierwszej pozostają w całkowitej izolacji.

zajawka wzrost napieciaKtoś nagle zaczął kaszleć. Najpierw jeden, potem jeszcze dwóch. Kolejne dwie osoby zgłosiły się do pielęgniarki i okazało się, że rośnie im temperatura. Kolejne dni przynosiły kolejnych podejrzanych. Złe samopoczucie zaczęło się udzielać i tym, którzy nie mieli żadnych niepokojących objawów. Strach, że jednak wdarł się do nas wirus paraliżował tych, którzy zdawali sobie sprawę z zagrożenia. Lekarz kazał nam się obserwować, sanepid znał datę, kiedy wszyscy mieszkańcy mieli być poddani wymazowi. Mieliśmy czekać. Na co? W obecnej sytuacji czas oczekiwania na ten dzień wydawał się być wiecznością. Temperatura u niektórych z gorączkujących mieszkańców sięgała czterdziestu stopni. Najgorzej było w grupie pierwszej. Dwa razy wzywaliśmy nawet pogotowie. Podjęto decyzję o jej całkowitej izolacji. Mieszkańcy tej grupy zostali odcięci od reszty Ośrodka. Dowozi się im jedzenie. Nikt poza kilkoma pracownikami nie ma wstępu za metalowe drzwi, które są zamykane na klucz. Niektórzy z pracowników też się źle poczuli.

zajawka kartonoweDziewczyny pozazdrościły trochę swoim kolegom, którzy zmagali się ostatnio z poskładaniem maciupeńkich elementów, z których powstały ich piękne modele. Dla nich jednak też przygotowaliśmy kilka pomysłów na to, aby mogły rozwinąć swoją kreatywność. Wśród dziewczyn zaplątał się również jeden rodzynek, który jednak od razu zapowiedział, że on nie będzie robił tego samego, co dziewczyny. Kiedy zatem panie konstruowały kartonowe budowle, wycinały okna, okiennice, sklejały kominy i mocowały drzwi tak, aby można je było otworzyć, Daniel pracował nad większym modelem. On budował makietę naszego Ośrodka. Szło mu to rewelacyjnie. Każdy, kto tylko wchodził, już na wstępnym etapie, spoglądając na jego pracę wołał: „O, nasz ośrodek!...”. Daniel puchł z dumy i było to jak najbardziej zasadne puchnięcie. Inni też mogli być zadowoleni ze swojej pracy. Wokół powstawały mniejsze i większe, grubsze i bardziej wysmukłe konstrukcje, które dodatkowo ozdobiono wytłoczonymi ze specjalnej glinki ozdobami.

zajawka magia zaglowcowMali chłopcy (choć nie tylko mali…) często marzą o dalekich podróżach. Niektórzy marzą o dalekich, morskich podróżach. I tu pojawia się kolejne marzenie, bo na kim nie robi wrażenia żaglowiec z napompowanymi wiatrem żaglami. Czyż nie jest to symbol najpiękniejszej przygody. A nawet jeśli dla kogoś nie jest, to sama sylwetka żaglowca budzi szacunek i ciekawość, no bo ostatecznie jak to jest, że plątaninę lin, płócien i belek człowiek ujarzmił i nauczył się tym wszystkim sterować tak, że ogromne statki, gnane wiatrem płyną tam, gdzie chcemy? Tym razem to magia żaglowców przyciągnęła grupę amatorów modelarstwa. Każdy miał za zadanie złożyć swój model najdokładniej jak to było możliwe. Postępowali zgodnie z instrukcjami. Wspierali się wzajemnie. Ktoś komu lepiej szło mocowanie żagli do rei pomagał komuś kto załapał o co chodzi z tymi linami. Wszyscy mogli też liczyć na pomoc instruktora, ale ograniczali się raczej do pytań, bo każdy chciał mieć satysfakcję z samodzielnego wykonania modelu.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49